Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś
mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają.
Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: Gwałt i ruina! Tak,
słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem. I powiedziałem
sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić
moje serce jakby ogień, nurtujący w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go
stłumić, lecz nie potrafiłem.
Czy kiedykolwiek opisałbyś swoją relację z Bogiem, tak jak prorok Jeremiasz? Czy w ogóle byś o tym pomyślał? Ciężko nam uwierzyć, że Pan chce właśnie takiej intymnej, czułej, delikatnej więzi z nami. Na szczęście nie da się stłumić ognia Bożej miłości. Dlatego pozwól sobie na tę Bożą czułość, a nie będzie w Tobie rozdwojenia, nie będzie światowej racjonalności. Pozostanie prawda '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.