Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia
stanęli na dworze i chcieli z Nim rozmawiać. Ktoś rzekł do Niego: "Oto
Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą pomówić z Tobą". Lecz On
odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: "Któż jest moją matką i którzy są
moimi braćmi?" I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: "Oto moja
matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten
jest Mi bratem, siostrą i matką".
Marzenie o byciu krewnym Jezusa zapewne jest w każdym z nas. Ale pełnienie Jego woli nie zawsze staje się naszym pierwszym pragnieniem. A przecież rodzina to wielka odpowiedzialność. Nie można tylko brać, trzeba umieć też dawać. Nasza ofiara ma być nie tylko wyrazem miłości, ale i szansą na wrażliwość serca, która każe przekraczać swoja pychę i egoizm, swoją małość, kierując wzroku ku Niebu '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.