Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i
oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego
pragniesz?". Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w
Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie".
Odpowiadając Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić
kielich, który Ja mam pić?". Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On
rzekł do nich: "Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać
miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których
mój Ojciec je przygotował". Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało,
oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł:
"Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą
władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim,
niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech
będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby
Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu".
Niełatwo dorosnąć do swoich pragnień. Chcemy wiele, a zatrzymujemy się na małym. Dziwne to wszystko. A jednak Pan wychodzi naprzeciw naszej niedojrzałości, cierpliwie czekając, aż będziemy gotowi. Synowie Zebedeusza chronią się za swoją matką, ale w odpowiedniej godzinie stają na wysokości zadania. Jakub jako pierwszy z Apostołów oddał życie za Jezusa, Jan pozostał umiłowanym uczniem. Nie bój się zatem swej niedojrzałości. Gdy przyjdzie czas, dzięki łasce Jezusa, staniesz na wysokości zadania '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.