Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich
w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: "Skąd u Niego ta mądrość i
cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a
Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją
wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?" I powątpiewali o Nim. A
Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być
prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.
Z rodziną najlepiej na zdjęciu? Niekoniecznie. Wszystko zależy od nas, od naszych wolnych wyborów. Rodzina jest wielkim darem dla człowieka, ale jeszcze większym zadaniem. Uczy tego nas sam Pan. Ale przecież ktoś uwierzył. Choć niewiele cudów zdziałał w swoim domu, to jednak jakieś uczynił. Czyli znalazł się ktoś, kto uwierzył. I to jest Twoje zadanie w rodzinie Jezusa '+' ks. Adam
"Rodzina jest wielkim darem dla człowieka, ale jeszcze większym zadaniem"
OdpowiedzUsuńJakie to mądre a jak mało podkreślane.
W mojej rodzinie wydarzyła się tragedia- po ludzku, a widzę jakim to może być błogosławieństwem dla nas członków i jaką możliwość ponownego wyboru i przemyślenia pewnych spraw. Decyzja zależy od naszej wolności.