Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pozyskujcie sobie
przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do
wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie
wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy
będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni,
prawdziwe dobra kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie
okazaliście się wierni, kto wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom panom
służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym
będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Słuchali
tego wszystkiego chciwi na grosz faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego.
Powiedział więc do nich: „To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych,
ale Bóg zna wasze serca. To bowiem, co za wielkie uchodzi między ludźmi,
obrzydliwością jest w oczach Bożych”.
O niegodziwej mamonie powiedziano już sporo. A nieco zapomniana jest pierwsza część wezwania Jezusa: pozyskujcie sobie przyjaciół. Chrześcijanin to człowiek wspólnoty. Nie da się wierzyć w samotności. Tak, wiara jest bardzo intymną sprawą, ale nigdy osobistą. Wiara ma wymiar społeczny. To, jak wierzę, wpływa na drugiego człowieka, tym bardziej na przyjaciela. Warto mieć przy sobie kogoś, kto z nami wzrasta w miłości. I o taką osobę trzeba, ze wszech miar, zabiegać '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.