Jezus,
widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego
uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo
niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni,
którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni
czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy
wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni,
którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy
królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i
prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu.
Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie".
By napełniać się łaską Boga, trzeba być blisko Niego. Tak
jak uczniowie musimy niejako przystąpić do Jezusa, przybliżyć się do Niego i
stworzyć warunki do usłyszenia Jego słowa. To przybliżenie do Jezusa wyklucza
wszelkie przeszkody między nami a Nim. Bliskość pozwala nam wpatrywać się w
Jezusa, wsłuchiwać się w Jego słowa. Jak zatem osiągnąć tę bliskość? Przez
analogię; by stworzyć dobrą więź z drugim człowiekiem, wiemy, że najpierw
trzeba po prostu z nim być, rozmawiać z nim, słuchać go i zdobyć się na czyny,
znaki, które potwierdziłyby słowa i uczucia. I tak też jest z naszą relacją do
Pana Boga, z tym, że w tym wypadku Pan Bóg pierwszy wychodzi do nas. A potem
jest miejsce na wszelką odpowiedź człowieka na zaproszenie Boga '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.