Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze chwila, a nie
będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Wówczas niektórzy z
Jego uczniów mówili między sobą: „Co to znaczy, co nam mówi: "Chwila, a
nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie"; oraz:
"Idę do Ojca?” Powiedzieli więc: „Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie
rozumiemy tego, co mówi”. Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich:
„Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie
będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy
będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”.
Choć powtarzamy, że jak trwoga, to do Boga, to jednak nie jest to takie oczywiste. Przywołaj teraz jakieś trudne wydarzenia z Twojego życia i pomyśl, jak wtedy wyglądała Twoja modlitwa. Uczniowie wyjaśniali swoje wątpliwości między sobą. Nie pytali Jezusa. Sami chcieli znaleźć odpowiedź. A jak często zdarza się to Tobie? Więź z Jezusem ma być kształtowana bardzo świadomie i rzeczywiście w dobrej i złej doli '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.