Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień
rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i
jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi
pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie
podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw
trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka
przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".
Jezusowy rozłam nie jest podziałem ludzi, ale wyborem, wynikającym z ewangelicznego radykalizmu. Nie da się być w połowie za Jezusem, albo tylko w jakiejś części. Albo się jest za albo jest się przeciw. Trudno nam to przyjąć, trudno uwierzyć, a jednak to jest prawda. '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.