Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów,
aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien
człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i
faryzeuszów: "Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?" Lecz oni
milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: "Któż z
was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz, nawet w
dzień szabatu?" I nie zdołali Mu na to odpowiedzieć.
Trudne to, gdy wizyta gości staje się wizytacją, podobnie
jak gościna staje się rozprawą sądową. Pod tym względem ludzkość niewiele się
zmieniła. Wciąż musimy uważać na te nasze podwójne dna, na manipulacje,
półprawdy, niby kłamstewka, co ostatecznie kończy się faryzejską
zatwardziałością. Warto ufać ludziom, nawet jeśli niektórzy zawiodą nasze
zaufanie. Warto pomagać, choć niektórzy nas wykorzystają '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.