Jezus powiedział: „Biada tobie, Korozain! Biada tobie,
Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały,
już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i
Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba
masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a
kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie
posłał”.
Ostatnio jeden z kolegów, przywołując czyjeś słowa, użył w
odniesieniu do dzisiejszego prowadzenia formacji duchowej określenia formacja pluszowo-ptysiowa.
Rozszerzyłbym to określenie także na dzisiejsze pojmowanie ewangelizacji. Wszystko
ma być gładkie, miękkie, lekkostrawne, podane w przyjemnym opakowaniu. Życie
nasze nie jest ptysiową imprezą, nie jest stąpaniem po pluszu. To diabeł
rozbudził w nas pożądanie wygody, luksusu, wiecznych wakacji, po to, by uśpić
naszą czujność i by zniechęcić do jakiegokolwiek wysiłku. A Jezus mówi, że samo
oglądanie wiary, samo przysłuchiwanie się jej z boku, z dystansu nie zapewni
zbawienia. Człowiek, który odmawia nawrócenia, a więc odmawia zerwania z tym,
co sprzeciwia się Panu Bogu, co Go rani i obraża wchodzi na drogę wiodącą do
piekielnych otchłani '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.