niedziela, 2 listopada 2025

O życie chodzi

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał".
Nawet chodząc w tych dniach na groby naszych bliskich, modląc się zmarłych, mamy mieć w uszach to samo pytanie, które postawili aniołowie: czemu szukacie żyjącego wśród umarłych? Jeśli modlimy się za zmarłych, to nie dlatego, że szukamy jedynie pocieszenia, albo że tak wypada. Modlimy się, by zwyciężyło życie. Trudno zmienić myślenie w tym temacie, bo śmierć jest trudna, bo znamy tylko to życie, bo rozum nasz nie jest w stanie wyobrazić sobie wieczności. Ale właśnie tym bardziej powinniśmy się starać myśleć o ziemi jako o krótkim przystanku, a o niebie jako o właściwym życiu '+' ks. Adam

1 komentarz:

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form