poniedziałek, 15 września 2025

Wielbi dusza moja Pana

Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: "Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu".
Na samą myśl o czekającym nas trudnym wydarzeniu, odechciewa się nam żyć, nic nas nie cieszy, nic nie przynosi ulgi. A Maryja od samego początku dźwiga krzyż i nie przestaje wzrastać w nadziei i ufności. Jej Serce nosi zapowiedź miecza boleści, ale wciąż wyśpiewuje: „Wielbi dusza moja Pana”. Tego możemy się uczyć, jesteśmy w stanie tak żyć. Trzeba zacząć od uwielbienia Pana Boga '+' ks. Adam

niedziela, 14 września 2025

Nowy sens

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
W rozmowie z Nikodemem Jezus odwołuje się do wydarzeń, symboli, obrazów zrozumiałych dla pobożnego żyda. Jednocześnie nadaje temu wszystkiemu nowe znaczenie, odkrywa ukryty sens. Oczywiście ta czytelność nie jest dla Nikodema jednoznaczna z przyjęciem wiary. On musi podjąć decyzję. I jak wiemy z późniejszej relacji Ewangelii, idzie za Jezusem, ale pozostaje ukryty z obawy przed żydami. Także w naszym życiu są wydarzenia, doświadczenia, symbole, którym Jezus nadaje prawdziwe znaczenie. Nie oznacza to automatycznego pogłębienia wiary, nie zakłada braku pytań, wątpliwości i lęków, ale przy odrobinie dobrej woli może stać się owocnym doświadczeniem '+' ks. Adam

sobota, 13 września 2025

Okno duszy

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka".
Uczy nas Pan Jezus, że usta są oknem serca. Czym napełnia człowiek serce, to wychodzi z niego w słowie. Ciekawe. Oczywiście nie mamy na myśli samych pojedynczych słów, które wypowiadamy pod wpływem chwili, ile bardziej sposób mówienia, sposób wyrażania się. Prawdą jest, że człowiek, który napełnia serce Bogiem, nie zatrzymuje Boga dla siebie i bardzo szybko, jego usta, jego postawa, jego gesty, jego modlitwa stają się świadectwem działania Boga. I odwrotnie, serce karmione grzechem wypluwa grzech i jego skutki wszelkimi możliwymi sposobami '+' ks. Adam

piątek, 12 września 2025

Bez belki

Jezus opowiedział uczniom przypowieść: "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego".
Taka ta nasza natura, że wciąż biegamy po skrajnościach, nie znajdując szczęścia w zwykłej, szarej codzienności. I może nawet nie byłoby źle, gdybyśmy prowadzili innych lub sami pozwolili się prowadzić, gdyby nie fakt, że często, za często robimy to z belką w oku, a więc pod wpływem grzechu. Być może nawet nie zdajemy sobie sprawy, ale grzech naprawdę upośledza naszą zdolność postrzegania rzeczywistości, zdolność rozumnego działania, zdolność wyboru dobra. Zanim więc zrobimy cokolwiek, najpierw zbadajmy nasze sumienie '+' ks. Adam

czwartek, 11 września 2025

Słuchając Pana

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie. Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność? I grzesznicy grzesznikom pożyczają, żeby tyleż samo otrzymać. Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”.
W wierze nie chodzi o to, by silić się na lepszy charakter, albo się rozwijać. Nie chodzi o to, że się zbierzemy w sobie i że nadstawimy drugi policzek, choć wszystko będzie mówić, żeby oddać pięknym za nadobne. Wszystko to na nic, jeśli nie słuchamy Jezusa. Wiara, a zatem także więź z Jezusem, miłość, przyjaźń, zaufanie mogą się zrodzić wtedy, gdy zaczynamy słuchać i gdy słuchamy Pana codziennie. Zanim coś zacznie się zmieniać, najpierw musi być to zatrzymanie się i słuchanie. Słuchaj, a zobaczysz '+' ks. Adam

Free Contact Form