Gdy dopełniały się dni wzięcia Jezusa z tego świata,
postanowił udać się do Jeruzalem, i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się
w drogę i weszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by przygotować Mu
pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jeruzalem. Widząc to,
uczniowie Jakub i Jan rzekli: "Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech
ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?" Lecz On, odwróciwszy się, zgromił
ich. I udali się do innego miasteczka.
Zbliżają się dni wzięcia Jezusa z tego świata, zbliża się
godzina męki i śmierci, a Jezus nie jest zniewolony. Św. Łukasz mówi – Jezus postanowił,
jakby to On sam wybrał sobie śmierć. Jezus zgodził się na wolę Ojca; przychodzę
Boże, pełnić Twoja wolę – te słowa towarzyszą ziemskiemu życiu Jezusa. I ta
zgoda owocuje pokojem, harmonią, zaufaniem. Nie unikniemy trudnych sytuacji,
ale od nas zależy, jak je przeżyjemy; czy postanowimy udać się do swojej
Jerozolimy, na swoją Kalwarię, czy może pozostaniemy niewolnikami, którzy nie
mając innego wyjścia, zrobią to, co muszą, bo sami o sobie nie decydują '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.