poniedziałek, 17 listopada 2025

Odważnie

Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.
Lubię w tym niewidomym jego odwagę i determinację. Uwierzył w moc Jezusa i dlatego nie przestraszyły go ludzkie opinie, ludzkie rozkazy, ludzkie wymysły. Uwierzył w to, że nie musi być ślepy i że tylko Jezus może mu pomóc. Też jesteśmy czy bywamy ślepi. Ale często po prostu się na to zgadzamy, czasem z rozmysłem, czasem z wyrzutem. A nie mamy siedzieć, mamy wołać – ulituj się, Panie, nade mną; weź mnie w obronę. Zwycięża ten, kto wie, czego chce '+' ks. Adam

1 komentarz:

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form