Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: Biada wam,
faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego
rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to
należało czynić, i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo
lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada
wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie
przechodzą. Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie:
Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz. On odparł: I wam, uczonym w
Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami
jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie.
Nie myśl sobie, że Ciebie te słowa nie dotyczą, że możesz odetchnąć z ulgą. Każdemu z nas grozi faryzeizm, Tobie także. Potrafimy dostrzegać błahostki, szczególiki, banały wokół siebie, tylko w sobie nie dostrzegamy za wiele. Przywiązujemy wagę do formułek, a gubimy ducha. I jeszcze dobrze się z tym czujemy. Nie chodzi o to, że szczegóły są złe, że nie warto przejmować się drobnostkami, ale trzeba zachować właściwą kolejność, jak we wszystkim. Najpierw zadbaj o podstawę, o to, byś trwał w łasce uświęcającej, w nieustannej łączności z naszym Panem, a dopiero potem wszystko inne. Szukaj Boga w gestach, w rytuałach, w obowiązkach, a będziesz wiedział, co czynić '+' ks. Adam
Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu. Wystarczy Byś Był, nic więcej....., tylko Byś Był, nic więcej....
OdpowiedzUsuńWspaniałe słowa,niech się staną moim mottem...
OdpowiedzUsuń