Jezus powiedział do swoich uczniów: Ktoś z was, mając przyjaciela,
pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy
chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu
podać. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są
już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać
tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest
jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile
potrzebuje. Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a
znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi,
otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z
was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy
zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu
skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary
swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym,
którzy Go proszą.
Ważna jest wytrwałość, ważna jest cierpliwość, ale ważny jest też ich kierunek. Można prosić, można nalegać, ale wciąż widzieć tylko węża, jajko czy skorpiona, podczas gdy Pan chce dać najlepszy Dar - Ducha Świętego. Proś wytrwale, proś cierpliwie, ale proś też roztropnie. Nie upodabniaj się do tego świata, który wciąż chce więcej przyjemności, więcej luksusu, więcej spokoju. Ty należysz do Boga, więc proś, by to On sam wybrał dar dla Ciebie '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.