Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Św. Józef może budzić święte zawstydzenie. Bez gadania, bez komentarzy. Po prostu zrobił tak, jak Mu polecił anioł. Tylko tyle i aż tyle. Kwintesencja chrześcijańskiego życia. Ile problemów moglibyśmy sobie zaoszczędzić, nie tracąc czasu na słowne utarczki, a wypełniając wolę Boga?! Czy dla Józefa wszystko było łatwe i zrozumiałe? Wątpię. Jego sytuacja była co najmniej dziwna dla Jego rodziny, znajomych, dla wierzących żydów. Jednak Józef zaufał, że Słowo Pana jest prawdą i godzi się wypełnić wszystko, co niesie owe Słowo '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.