Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
Sługa - niemodne słowo i niemodny styl. A przyjaciel Boga? Już lepiej. Ale przecież przyjaźń nie wyklucza służby, wręcz ją zakłada. Przyjaciel chce dobra dla swojego przyjaciela; a w braterskiej miłości nie wymawia się od służenia. Być przyjacielem to być z przyjacielem i dla przyjaciela, a więc być tam, gdzie przyjaciel, fizycznie czy duchowo. A więc przyjaciel to sługa, to ten, kto jest przy Panu '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.