Jezus nauczając rzesze mówił: Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie.
Stosunkowo często sprowadzamy ten fragment jedynie do sfery duchowej. Owszem, ważne jest, by ofiarować Panu siebie, wszystko, czym człowiek jest. Ale przecież Bóg jest Stwórcą całego świata, całego człowieka, a nie tylko sfery duchowej. Do Pana należy to co duchowe, ale i to co materialne. Ofiarność materialna jest niezłym sprawdzianem ofiarności duchowej. Bo jeśli oddajemy Panu część (całość?) swego utrzymania, to czyż nie jest to heroizm wiary? Na początek może warto powrócić do starożytnej dziesięciny - ofiarowanie 10% swoich dochodów. Oczywiście kwestia wolności. Ale nie usprawiedliwiajmy się zbyt szybko. Pan jest hojny i nikt, kto Mu zaufał, nie będzie zawiedziony '+' ks. Adam
Cytat;'' Bo jeśli oddajemy Panu część (całość?) swego utrzymania, to czyż nie jest to heroizm wiary? Na początek może warto powrócić do starożytnej dziesięciny - ofiarowanie 10% swoich dochodów. Oczywiście kwestia wolności. Ale nie usprawiedliwiajmy się zbyt szybko. Pan jest hojny i nikt, kto Mu zaufał, nie będzie zawiedziony''
OdpowiedzUsuńProszę Księdza,nie bardzo rozumiem ,czy to oznacza że 10 procent swojej renty z której i tak wyżyć nie sposób,mam oddać Bogu,ale jaką drogą,czy przekazanie na Kościół jest równoznaczne z ofiarą dla Boga? Czy Pan Bóg tego naprawdę potrzebuje ? Może o inną formę chodzi niż dziesięcina i inną ofiarę?
Witam, najpierw jasno zaznaczam, że dziesięcina nie jest obowiązkiem i można bez niej dostąpić zbawienia. Natomiast reszta jest trudna do wytłumaczenia - rzeczywiście w dziesięcinie oddajemy Bogu 10% dochodów, nawet jeśli są one małe, rzec by można głodowe. Właśnie w ten sposób człowiek wyraża swoją ufność wobec Pana. Bo jak złożyć ofiarę, skoro brakuje na chleb? Dziesięcina jest bardzo trudna, bo w niej człowiek nie zostawia już sobie żadnego pola do działania, liczy tylko na Boga. Jeśli dajemy tylko z tego, co nam zbywa, to jest to owszem szlachetne, ale w jakimś sensie wynika z naszej roztropności, umiejętności, zapobiegliwości. Dziesięcina pokazuje, że wszystko zawdzięczamy Bogu, bo bez względu ile mamy, i tak dziesiątą część oddajemy. Jakiś czas temu był w Gościu Niedzielnym artykuł na ten temat. Autor dzielił się swoim doświadczeniem dziesięciny, z czym ja się zgadzam i potwierdzam po sobie, że Bóg rzeczywiście dba o człowieka tak, by niczego nie brakło. Dziesięcina jest ofiarą, więc w jakimś stopniu musi nas kosztować, ale Pan naprawdę zadba o wszystko i jest to niesamowite doświadczenie. Na początek spróbuj np. raz w roku oddać dziesięcinę jednego miesiąca - ale oczywiście jest to tylko propozycja. Czy Bóg potrzebuje naszych ofiar? Absolutnie nie. One są potrzebne nam. Przede wszystkim walczymy w ten sposób z miłością własną, pogłębiamy relację z Panem, otwieramy się na nowe doświadczenie. Bóg przyjmuje nasze ofiary nie dla siebie, bo one niczego Mu nie dodają, ale przyjmuje je dla nas - jak mówi jedna z prefacji mszalnych - przyczyniają się do naszego zbawienia.
UsuńCo do przeznaczenia - możliwości jest wiele: szpitale, terminalnie chorzy, hospicja, domy dziecka, osoby wykluczone społecznie, także własna parafia, czy sprawy bieżące - ofiary prześladowań, trzęsień ziemi, Mnie osobiście odpowiada opieka nad dziećmi z krajów misyjnych, ale sposobów jest naprawdę sporo. Inne ofiary też są ważne, bo przecież jałmużna jest jedną z praktyk miłości miłosiernej. Natomiast dziesięcina jest jedną z jej form. Pozdrawiam
Szczęść Boże.! Bardzo dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienie.
OdpowiedzUsuńMyślę,że innym czytającym rozważania także się to przyda.
Zapytałam, bo określenie ''dziesięcina '' budzi złe skojarzenia,przypomina czasy średniowiecza,pańszczyzny itp.Chociaż wiemy przecież z nauczania Pisma ŚWIĘTEGO, że forma dziesięciny istniała już w Starym Testamencie.
Pozdrawiam,błogosławionej Niedzieli życzę.