Niesamowicie brzmi miłosna skarga Zbawiciela. Bóg pragnie
człowieka. Nie da się tego opisać. Niech więc dzisiejsza Uroczystość
Najświętszego Serca Pana Jezusa nie będzie czasem słów ale czasem miłości. „Pewnego
razu, podczas adorowania Najświętszego Sakramentu, poczułam się cała
wewnętrznie odosobniona przez nadzwyczajne skupienie wszystkich moich zmysłów i
władz. Stanął wtedy przede mną Jezus Chrystus, mój słodki Nauczyciel, cały
jaśniejący chwałą, z pięcioma ranami lśniącymi jak pięć słońc; z Jego świętego
człowieczeństwa wychodziły zewsząd płomienie, zwłaszcza jednak z Jego
czcigodnej piersi podobnej do ogniska. Po Jej otwarciu odsłonił mi swoje ze
wszech miar godne kochania i uwielbienia Serce, będące żywym źródłem tych
płomieni. Wtedy to odkrył przede mną niewysłowione cuda swojej miłości i
pokazał, jak bezmiernie ukochał ludzi, od których otrzymuje jedynie
niewdzięczność i niezrozumienie. «Bardziej Mnie to boli – powiedział mi – niż
wszystkie cierpienia mojej Męki... Gdyby
jednak ludzie dali Mi w zamian choć trochę miłości, uważałbym, że wszystko,
co dla nich uczyniłem, to niewiele, i chciałbym, gdyby tylko było to możliwe,
uczynić dla nich jeszcze więcej. Lecz oni przejawiają względem Mnie jedynie oziębłość
i odrzucają wszelkie moje starania, by świadczyć im dobro. Ty przynajmniej
spraw Mi tę radość i wynagradzaj za ich niewdzięczność, na ile tylko jest to w
twej mocy». A gdy okazałam Panu moją niemoc, odrzekł mi: «Oto w jaki sposób
możesz nadrobić to, czego ci brakuje». W tejże chwili Boskie Serce otworzyło
się i wyszedł z Niego płomień tak silny, iż myślałam, że mnie spali; przenikał
mnie całą, iż nie mogłam go znieść, toteż błagałam Pana, aby ulitował się nad
moją słabością. «Ja będę twoją siłą – powiedział mi – niczego się nie lękaj,
lecz uważnie słuchaj mojego głosu i tego, o co cię proszę, abyś była zdolna
wypełnić moje zamiary»” - objawienia przekazane s. Małgorzacie Marii Alacoque. Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.