Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: Przeprawmy się na drugą stronę. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy? On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: Milcz, ucisz się! Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary? Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?
Jezus przez cały dzień nauczał z łodzi tłum zgromadzony na
brzegu jeziora. Pod koniec dnia kazał uczniom, którzy byli razem z Nim, by
przewieźli Go na drugą stronę jeziora. On zaś, zmęczony, kładzie się na tylnej
części łodzi i zasypia. Rzadko ewangeliści ukazują Jezusa tak ludzkiego,
zmęczonego, jak każdego z nas po całym dniu pracy. Można powiedzieć, a nawet
posunąć się do takiego stwierdzenia, że Jezus był zmęczony nieustannym
przyprowadzaniem człowieka do Boga, karmił głodnych, leczył chorych, wskrzeszał
umarłych, wypędzał złe duchy. Bóg zmęczony szukaniem człowieka. Miłość Jezusa
do człowieka sprawia, że On ciągle czeka na każdego człowieka, ciągle daje
mu konkretne znaki, konkretne drogowskazy, by człowiek ciągle wiedział, że
zawsze może powrócić, jak syn marnotrawny. Słowa te
nabierają pogłębienia w słowach Jezusa skierowanych do św. s. Faustyny:
Pragnę jednoczyć się z duszami ludzkimi, rozkoszą moją jest łączyć się z
duszami. Kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludzkiego, mam ręce pełne łask
wszelkich i pragnę je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracają uwagi na mnie,
pozostawiają Mnie samego, a zajmują się czym innym. O jak mi smutno, że dusze
nie poznały Miłości. Obchodzą się ze Mną, jak z czymś martwym. Bóg
zmęczony szukaniem człowieka, a czy my bywamy w naszym życiu zmęczeni
poszukiwaniem Boga? Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.