Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

wtorek, 15 marca 2016

Między wężem a pokorą

Od góry Hor szli Izraelici w kierunku Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom; podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu.
Wiara nie jest automatem, ani zaprogramowanym mechanizmem. Choć Pan podał drogę ratunku, to jednak decyzja należała do Izraelitów. Ukąszony musiał spojrzeć na miedzianego węża. Musiał zdobyć się choć na taki gest. To znaczy, nie musiał - mógł spojrzeć lub nie. Łaska Pana nie działa automatycznie. Aby ją przyjąć, trzeba wykazać choć najmniejsze poruszenie woli. Dlaczego zatem tak niewielu ludzi korzysta z tej szansy, skoro to takie proste? Bo człowiek lubi być panem, lubi rządzić, zapominając, że władza to służba, wymaga pokory. Bez pokory nie uda się spojrzeć na miedzianego węża '+' ks. Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form