Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi. Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.
Możliwe, że prorok Jeremiasz, autor powyższych słów, nawet nie wiedział, że droga jego życia jest zapowiedzią drogi Syna Bożego. To niesamowite, jak bardzo Bóg upodabnia się do nas, a jeszcze bardziej upodabnia nas do Siebie. W naszym życiu jest mnóstwo znaków, będących odbiciem krwawych śladów Bożej męki. Nie ujmuje to nam cierpienia, ale stawia je w zupełnie innym świetle. Nasze życie nie musi być tragedią i niekończącym się dramatem. Może być Krzyżem Pana, który dźwigamy w nadziei, że kiedyś zmartwychwstaniemy Jak widać, można wysławiać Pana nawet w cierpieniu i udręce. Nasze życie nie jest podporządkowane zmysłom, bodźcom i reakcjom. Przynajmniej nie musi być. Nasze życie to życie Boga w nas. Pomyśl o tym w tych świętych dniach. Zbliża się czas łaski. Bóg zrobił już wszystko. Teraz kolej na Ciebie '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.