Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem
Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego
miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział:
Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi? Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do
Jezusa: Panie, a co z tym będzie? Odpowiedział mu Jezus: Jeżeli chcę, aby
pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną. Rozeszła się wśród
braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze,
lecz: Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego? Ten właśnie
uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo
jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a
które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby
ksiąg, które by trzeba napisać.
Jest gdzieś w tę naszą ludzką naturę wpisana ciekawskość. To zainteresowanie sprawami innych byłoby na swój sposób nawet całkiem dobre, bo przecież skupiamy się na innych, gdyby nie fakt, że wypływa ono z pychy, ze skupienia się na sobie. Wiem, że jestem obdarowany i cieszy mnie to, dopóki ktoś, według mnie, nie zostanie obdarowany bardziej.Tak czasem wygląda nasze przeżywanie wiary. Chcę mieć więź z Bogiem, ale tylko dla siebie. Tymczasem św. Tomasz z Akwinu powiedział, że jeśli wyobrazisz sobie Boga do końca, to nie jest to prawdziwy bóg '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.