W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku
niebu, modlił się tymi słowami: Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i
za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili
jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno,
aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś,
przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a
Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał
i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci,
których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją,
którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy!
Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie
posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty
Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich.
Modlitwa Jezusa na pewno została przyjęta przez Ojca. Jednak patrząc choćby na dzisiejszą sytuację wspólnoty chrześcijan, trudno uwierzyć, że na pewno. Co zatem? Jedność została Kościołowi dana. Nie wiemy, jak ona się objawi. Nie zwalnia nas to z obowiązku troski o tę jedność, zwłaszcza w najbliższym otoczeniu. Niezwykła to tajemnica, ale na pewno się wypełnia '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.