Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich:
"Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego
dnia zmartwychwstanie". I bardzo się zasmucili. Gdy przyszli do Kafarnaum,
przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: "Wasz Nauczyciel nie
płaci didrachmy?" Odpowiedział: "Tak". Gdy wszedł do domu, Jezus
uprzedził go, mówiąc: "Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie
ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?" Gdy
Piotr powiedział: "Od obcych", Jezus mu rzekł: "A zatem synowie
są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i
zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek,
znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie".
W dosyć dużym skrócie myślowym przyzwyczailiśmy się do składania ofiar Panu. A to przecież Pan Jezus składa jedyną i prawdziwą Ofiarę. I składa ją za Siebie jako Ofiarę miłości i posłuszeństwa, a także za nas jako Ofiarę przebłagania i pojednania. Nigdy o tym nie zapominajmy. Jeśli możemy złożyć Panu jakąkolwiek ofiarę, to dlatego, że Jezus zrobił to jako pierwszy. Nasza ofiara ma sens tylko w łączności z Jego Ofiarą '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.