Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

niedziela, 1 stycznia 2017

Ciągle na nowo

Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.
W pewnym stopniu rozbrzmiewa tu zapowiedź góry Tabor. Człowiek chce zatrzymać najlepsze chwile na zawsze, chcemy, by czas zatrzymał się na tym, co piękne, co zachwyca, co daje szczęście. Ale wiara rozwija się, gdy jest przekazywana. Z chwilą, gdy chcemy zamknąć Boga w sobie, dla siebie, już Go straciliśmy, albo tak naprawdę nie spotkaliśmy Go. Spotkanie z Bogiem, to oczywiste, rodzi w nas radość, euforię, daje siłę, napełnia mocą, ale to wszystko po to, by wrócić do świata, do swoich obowiązków i nie stać się tym światem, nie zlać się z nim w jedno, ale pozostać solą tej ziemi. Można podejrzewać, że gdy pasterze ujrzeli Dzieciątko Jezus, doświadczyli Bożej niezwykłości, to pewnie chcieliby zatrzymać tę chwilę na zawsze, może i mieli jakieś wyobrażenia o Nowonarodzonym. Podobnie jak uczniowie do Emaus, którzy zawiedzeni mówią: a myśmy się spodziewali. I w naszym życiu nie brakuje różnych oczekiwań. Nosząc w sobie doświadczenie Bożej obecności, tej chwili, gdy Bóg wszedł w nasze życie, chcemy sami pisać dalszy scenariusz, wiedząc z góry, co jak powinno wyglądać. Boimy się zaryzykować. Z góry zakładamy, jak Pan Bóg powinien działać, jakie uczucia powinny się w nas rodzić, jakie obowiązki powinniśmy spełniać, jakie doświadczenia powinny nas spotykać. Boimy się, że to co nieznane nam, zburzy nasz ludzki porządek, wprowadzi chaos, nad którym nie zapanujemy. A przecież Pan Bóg sam daje pokój i łaskę. Mamy wciąż powracać do swoich obowiązków, do swojego szarego, prostego życia, do tego rozkrzyczanego świata, by właśnie w tym wszystkim ofiarować się Bogu, to znaczy zaufać, że naprawdę nie wiem wszystkiego najlepiej. I dopiero wtedy można stać się światłem dla świata, wielbiąc i wysławiając Boga za Jego miłość '+' ks. Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form