Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych
siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i
miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: "Żniwo
wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił
robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie
noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie
pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi!”
Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie,
powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo
zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do
jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie
chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”.
Choć Ewangelia jest dziś głoszona na krańcach świata, to
wciąż są miasta i miejscowości, do których trzeba posyłać uczniów, by
przygotowali drogę dla Pana. I nie mówię ściśle o krajach misyjnych. Myślę sobie
o sercach ludzi, którzy żyją blisko nas, na wyciągnięcie ręki, a przestali
słuchać Jezusa. Jezus nie rezygnuje z nikogo. Każdy człowiek jest dla niego
miastem, do którego zmierza. Jedne miasta otwierają na oścież swoje bramy, a
inne wolą słuchać siebie. A jednak wszystkie są dla Jezusa ważne. Te pogubione
zwłaszcza '+' ks. Adam
Idźmy i głośmy Jezus nas posyła 📖❤️
OdpowiedzUsuń