Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli. Jest ktoś radośnie
usposobiony? Niech śpiewa hymny. Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi
kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię
Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go
podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie
zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście
odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.
Eliasz był człowiekiem podobnym do nas i modlił się usilnie, by deszcz
nie padał, i nie padał deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć
miesięcy. I znów błagał, i niebiosa spuściły deszcz, a ziemia wydała
swój plon. Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a
drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej
drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy.
Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego. A najczęściej zniechęcamy się już po tygodniu. Chcemy, by Pan działał, ale sami za bardzo zmienić się próbujemy. Dla Boga nie ma nic niemożliwego, więc jeśli czeka z wypełnieniem prośby, albo ją wydoskonala, to po to, byś miał szansę się nawrócić. W każdej sytuacji możesz znaleźć Boga: nieszczęście, radość, choroba. Pan daje Ci konkretną pomoc. I nie mów, że taka wiara to tylko u świętych, bo jak mówi Pismo, nawet Eliasz był podobny do nas. Różnił się z pewnością tym, że wierzył Bogu nie raz, ale wytrwale, czego i Tobie życzę '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.