Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go
słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników
i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Któż z was, gdy ma
sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na
pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z
radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im:
Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak
samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca,
niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują
nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną
drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż
ją znajdzie. A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: Cieszcie
się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam. Tak samo, powiadam wam, radość
powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca.
Wietnamski kard. Van Thuan nazwał przedstawione w Ewangelii zachowanie Pana, Jego niedoskonałościami. Bóg w swej czystej i doskonałej miłości, chce zachować swoistą niedoskonałość, która nie cieszy się poparciem świata, ale dla zgłodniałej duszy jest prawdziwym ratunkiem. Zobacz, że wciąż oswajamy Boga na swój użytek. I czasem zapominamy o tym, jak niezwykła jest Jego Miłość i jakimi jesteśmy szczęściarzami. Praca, dom, problemy, radości. I tak bez końca. A Bóg przechodzi obok. Czy zostanie zauważony? Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.