Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł
do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus,
widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje
grzechy. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A
Jezus, znając ich myśli, rzekł: Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach?
Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też
powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na
ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże
i idź do domu! On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i
wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
Choć niemoc człowieka może być wielka, nigdy nie przewyższa mocy Boga. Trudno w to uwierzyć, gdy np. latami modlimy się o czyjeś nawrócenie, albo o zerwanie z nałogiem. Jednak Ewangelia wskazuje nam drogę. Po pierwsze wiara. Jezus czyni cud ze względu na wiarę. A wiara to nie uczucia i emocje, ale decyzja, by pójść za Chrystusem, aby z Nim być, decyzja czasem wbrew wszystkiemu. Po drugie - wiara przeżywana we wspólnocie. Znajdź wokół siebie dwie, trzy osoby, z którymi podejmiesz drogę wiary. A resztę zostaw Chrystusowi '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.