Dzieci, nie miłujmy słowem i
językiem, ale czynem i prawdą. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i
uspokoimy przed Nim nasze serca. A jeśli serce oskarża nas, to przecież Bóg
jest większy niż nasze serca i zna wszystko. Umiłowani, jeśli serce nas nie
oskarża, to mamy ufność w Bogu, a o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego,
ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba.
Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa
Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego
przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu,
którego nam dał.
Zostaliśmy wszczepieni w
Chrystusa przez sakrament chrztu św. Od tego momentu uczestniczymy nie tylko w
Jego życiu, ale także w Jego zbawczej misji. To dzięki Niemu możemy prawdziwie
żyć i tylko trwając w Nim, możemy przynosić obfity owoc. Ma być to przede
wszystkim owoc miłości. Stanie się tak jedynie wtedy, gdy nie będziemy miłować,
jak mówi św. Jan słowem i językiem, ale czynem i prawdą. Czyli jestem uczniem
Chrystusa, nie dlatego, że tak mówię, wmawiam sobie i innym, ale o tym, że
jestem uczniem Chrystusa świadczy moja postawa, moje czyny i przejrzystość w
działaniu, i w ogóle w całym życiu. Dobro spełniane w imię Jezusa Chrystusa nie
tylko czyni nas lepszymi i dojrzalszymi, ale także nas uświęca, upodabnia do
Zbawiciela i przygotowuje do współżycia z Bogiem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.