Jezus ukazawszy się Jedenastu powiedział do nich:
"Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto
uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie
potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe
duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i
jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą
i ci odzyskają zdrowie". Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do
nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a
Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Można zauważyć, że dzisiaj dosyć selektywnie patrzymy na opisaną w Ewangelii rzeczywistość. Chcemy cudów, chcemy uzdrowień, chcemy uwolnień. Tak! Chcemy! Ale tak jakbyśmy nie dostrzegali pierwszej części mowy Jezusa. Pan mówi: idźcie! Idźcie i głoście! I to wezwanie nie spotyka się już z takim entuzjazmem. Ruszyć się do dzieła? Nie teraz. Nie mogę. Nie jestem gotowy. Nie umiem. Ale gdzie? Ale jak? A w ogóle! No właśnie. Ewangelia jest jedna. Nie da się żyć nią tylko po części. Albo idziesz za Panem, albo nie. Albo przyjmujesz Jego Ewangelię, albo nie '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.