Jezus powiedział do faryzeuszów:
Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik
zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc
nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza;
najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja
jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie
zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce,
które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu
mego, nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Oddanie życia to heroizm wiary. Taki heroizm może i do nas przemawia,
ale czy na pewno pociąga? Ale przecież oddanie życia nie jest tylko jednym
aktem. Ono jest bardziej oddawaniem życia. I to możemy zrobić na wzór dobrego
pasterza. Męczeńska śmierć nie jest jedynie łaską chwili. Jest bardziej łaską
życia, która owocuje aż po ostateczny plon. I tak ma być w naszym życiu. Nie
wiemy, co nas czeka, ale na pewno już dzisiaj jesteśmy wezwani do swoistego
męczeństwa z miłości '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.