Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych
ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną
swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz
ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie
zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i
wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli:
jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i
znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i
kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom:
„Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni.
Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których
spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których
napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami Wszedł
król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w
strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając
stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce
i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie
zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".
Uczta weselna, o której mówi Pan, nie za bardzo też do nas
przemawia i nie chodzi tylko o kontekst polskich wesel. Wszak Ewangelia
wspomina o anonimowych gościach, w których trzeba zobaczyć całą ludzkość. Pan
zaprasza wszystkich, ale niestety większość lekceważy zaproszenie, zastawiając
się tanimi wymówkami. I czasem przydarza się to także nam. Zabiegamy o tyle
spraw, przejmujemy się tyloma rzeczami, zapominając o zaproszeniu na ucztę. W
naszym ziemskim wymiarze jest to zaproszenie na Eucharystię – Pan wszystko
przygotował. Udział w uczcie zaspokoi wszystkie nasze potrzeby i ukoi cały nasz
ból. Udział w tej ziemskiej uczcie przygotowuje nas do uczty w niebie. Pomaga nam
zatęsknić za niebem bez fałszywych wyobrażeń i bez uciekania się do wymówek '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.