Jezus powiedział do swoich
uczniów: "Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery
oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z
sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła
się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi. A jeśli nawet
Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik. Zaprawdę, powiadam
wam: Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co
rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Dalej, zaprawdę, powiadam
wam: Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko
otrzymają od mojego Ojca, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej
zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich".
Wydaje się, że w kwestii
upomnienia braterskiego pomijamy najczęściej wszystkie wymienione w Ewangelii
etapy przechodząc do konkluzji: niech ci będzie jak poganin i celnik. Ciężko
zwrócić komuś uwagę. Najlepiej wychodzi nam to za czyimiś plecami. Ale czy na
pewno w słowach Jezusa odnajdujemy wezwanie do oceny? Przecież miłować mamy
nawet nieprzyjaciół, a co dopiero braci! Mowa Jezusa zaczyna się od słów: gdy
twój brat. Kluczem do tworzenia, kształtowania i rozwijania naszych relacji
jest braterstwo. Doświadczenie, że Bóg otacza mnie braćmi, bo chce bym wzrastał
w świętości we wspólnocie jest fundamentalne dla wypełniania przykazania miłości.
Jezus nie mówi, że to braterstwo jest łatwe: brat może zgrzeszyć przeciw tobie.
Ale miłość Boga jest w stanie te rany uleczyć '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.