Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Jak było za dni Noego,
tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem
jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do
arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak
również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden
będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie
wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz
przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy
złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego
domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn
Człowieczy przyjdzie”.
Pan stawia nam przed oczy Noego. Kiedy jego sąsiedzi drwili
z niego i wyśmiewali go, on pozostał posłuszny Bogu. Robił to, co nakazał mu Bóg.
Skoro Pan wskazuje nam na niego, to znaczy, że drogą przygotowania dla nas
staje się posłuszeństwo wobec Boga. I jest to wskazanie zarówno na rozpoczynający
się dziś Adwent, jak i na całe życie. Mamy robić to, czego chce od nas Bóg. A skąd
mamy wiedzieć, czego chce? Wiele jest sposobów na to, by się dowiedzieć.
Wymieńmy tylko te najważniejsze: poznawanie Ewangelii, rozważanie Słowa Bożego,
lektury duchowe, rozmowy o Bogu z drugim człowiekiem: z przyjacielem, ze
znajomymi, z rodziną. A przede wszystkim stała, pokorna modlitwa, by Pan
zechciał objawiać nam swój plan wobec nas '+' ks. Adam
Nieraz ciężko pogodzić się z Bożym planem wobec nas....? Potrzebne wtedy mnóstwo sił i wiele pokory, mi pomaga modlitwa i rozmowa z Bogiem, ale mimo to bywają chwile załamania. Życzę wszystkim radosnej pierwszej Niedzieli Adwentu.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Jednak wiara polega właśnie na decyzji, że mimo wszystko, chcemy wciąż iść za Bogiem. Choć czasem trudno, choć nie wszystko rozumiemy, choć nawet się czasem boimy, ale idziemy, bo tak wybraliśmy.
UsuńDziękuję
OdpowiedzUsuń