Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali
po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu
powiedzieli: "Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie".
Odpowiedział im: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?" I
spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: "Oto moja matka i moi
bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką".
Niezwykła musiała być ta scena. Maryja wraz z kuzynami Jezusa próbują się z Nim spotkać. Maryja zatroskana, pewnie też zmartwiona opiniami o Jej ukochanym Synu. Kuzyni - niektórzy zapewne szczerze przejęci, inni zdenerwowani nadszarpniętą reputacją rodziny. I wobec tego wolny Jezus. Czy nie zależało Mu na spotkani z bliskimi? Żadną miarą! Ale w żadnej chwili Pan nie zapomina o tym, Kim jest i po co przyszedł na świat. Na pierwszym miejscu wola Ojca. I nie ma żadnych wyjątków. Bo tylko wtedy Matka pozostanie Matką, a Syn - Synem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.