W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem:
Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim? On przywołał dziecko,
postawił je przed nimi i rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie
odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa
niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w
królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie
przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem
powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego,
który jest w niebie.
Modlimy się od dziecka do Anioła Stróża, nie zawsze
mając świadomość, dlaczego. Nasi aniołowie nieustannie wielbią
Boga, także za nas i w nas. Kiedy my zajęci jesteśmy tysiącami spraw, oni mówią
Bogu o nas, odpowiadając miłością na Bożą miłość. I naprawdę czuwają nad nami.
To nie jest symbol, to nie jakaś dobrotliwa bajeczka, ale chronią nas
nieustannie i mogliby dużo lepiej to robić, gdybyśmy im na to pozwalali '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.