Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą
Filipową. W drodze pytał uczniów: "Za kogo uważają Mnie ludzie?" Oni
Mu odpowiedzieli: "Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za
jednego z proroków". On ich zapytał: "A wy za kogo Mnie
uważacie?" Odpowiedział Mu Piotr: "Ty jesteś Mesjasz". Wtedy
surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn
Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów
i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie.
A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go
upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra
słowami: "Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po
ludzku".
W miarę łatwo wyznać wiarę w Boga w kościele, wśród swoich, to znaczy
wśród myślących, wierzących jak ja. O wiele trudniej ją wyznać w świecie, który
ma swoje wizje i swoje religie. I chyba nie tyle trudno z powodu narażenia się
na kpiny, szyderstwo czy nawet prześladowania. Wiecie, co jest trudniejsze?
Zachować autentyczność, przejrzystość. Czyli nie tylko przyznać się do Jezusa
raz, określić się jako wierzący, jako katolik, ale jeszcze pokazać to swoim
życiem, tak na co dzień i to tak prawdziwie, żeby świat chciał zostawić swoje bóstwa
i pójść za Bogiem '+' ks. Adam
Pokazać swoim życiem 🫶♥️
OdpowiedzUsuń