Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

środa, 9 października 2019

Kiedy się modlicie

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: "Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów". A On rzekł do nich: "Kiedy się modlicie, mówcie: „Ojcze, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”.
Prośba uczniów zdradza ich fascynację modlitwą Nauczyciela. Ewangelista nie określa dokładnie miejsca modlitwy, ale zwraca uwagę na fakt, że właśnie sama modlitwa Jezusa zrodziła w uczniach pragnienie naśladowania Go. W tym miejscu warto zapytać o naszą modlitwę. Jak wygląda nasze spotkanie z Bogiem? Czy ktoś, patrząc na nas, chciałby nas naśladować? Chyba nazbyt często tłumaczymy się brakiem czasu, rozlicznymi obowiązkami, tempem życia. Pewnie nie do końca jesteśmy przekonani o ważności modlitwy. Pan Jezus podpowiada, jak to zmienić. Drogę modlitwy mamy zacząć od postanowienia. Przypomina się tu opowieść o pewnym młodzieńcu, który zadręczał mistrza duchowości prośbą o receptę na najlepszą modlitwę. Po jakimś czasie mistrz mu odpowiedział: chcesz się dobrze modlić? To po prostu się módl. Św. Teresa od Jezusa dodaje: Do życia duchowego trzeba przystąpić z niezachwianym postanowieniem, iż się nie spocznie, póki się nie stanie u celu. Niech przyjdzie co chce, niech boli jak chce, niech szemrze kto chce, niech własna nieudolność stęka i mówi: nie dojdziesz, umrzesz w drodze, nie wytrzymasz tego wszystkiego, niech i cały świat się zwali z groźbami. Kiedy już podejmie się to niezachwiane postanowienie, trzeba stanąć ze świadomością, z kim się spotykamy. Dlatego Pan Jezus rozpoczyna naukę modlitwy od słowa – Ojcze. Oto cała tajemnica naszej modlitwy. Bóg zechciał być naszym Ojcem, uznaje nas za swoje dzieci. A skoro tak, to modlitwa nie może stawać się przykrym obowiązkiem, a trwaniem przy tym, o którym wiemy, że nas kocha – powie dalej św. Teresa z Avila. Nie wierzymy w moc modlitwy, bo nie wierzymy, że Bóg, który jest miłością, z miłością pochyla się nad naszym życiem. Nie chodzi więc w modlitwie, by dużo mówić, by dużo działać, by czymś się zająć. Chodzi o to, by coraz więcej kochać '+' ks. Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form