W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek,
który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go
oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: "Podnieś się na
środek!" A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś
dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy
spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich
serc, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę!" Wyciągnął, i ręka jego
stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się
naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
Piękne są takie proste zdania w Ewangelii, które przekazują prostotę,
pokorę i posłuszeństwo Syna Bożego. Mówi św. Marek: „W dzień szabatu Jezus
wszedł do synagogi”. Jezus żyje życiem swego ludu i żyje życiem każdego z nas. Zachowuje
wszystko, co zachować należy. Wypełnia przepisy prawa, choć jako Bóg absolutnie
nie musi. Ale w zwyczajach Jezusa nie ma bezdusznej rutyny, natomiast jest nowa
odsłona starych praw. Zachowuje szabat, ale od razu pogłębia jego rozumienie. Nie
zachęca do porzucenia Prawa, wręcz przeciwnie, zaprasza do wierności Prawu, ale
na właściwych torach '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.