Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego:
"Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz". Jezus mu odpowiedział:
"Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma
miejsca, gdzie by głowę mógł położyć". Do innego rzekł: "Pójdź za
Mną". Ten zaś odpowiedział: "Panie, pozwól mi najpierw pójść
pogrzebać mojego ojca". Odparł mu: "Zostaw umarłym grzebanie ich
umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże". Jeszcze inny rzekł: "Panie,
chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu".
Jezus mu odpowiedział: "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się
ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego".
Jeśli pomyśleć o
tym, że pójście za Jezusem jest zgodą na pójście drogą odrzucenia, niezrozumienia, opuszczenia,
drogą ofiary, krzyża, umierania, drogą całkowicie odbiegającą od tego, co
rozumiemy jako szczęśliwe życie, to podjęcie takiej decyzji nie jest zwykłym
zachwytem. Rozumiemy, że Jezusowi nie chodzi właśnie o zachwyt, o emocje, ale o
świadomy wybór, o dojrzałą zgodę na to, by nie mieć, gdzie skłonić głowy, by
stawać się jak On. I nie trzeba silić się na szybkie decyzje. Miłość wzrasta z
czasem. Pan daje nam ten czas. Ale potrzeba naszego wchodzenia w tę prawdę,
wchodzenia w głębię '+' ks. Adam
Piękne słowa Chcę iść za Tobą Droga krzyżowa i cierpieć tak jak Ty💜✝️
OdpowiedzUsuń