Kiedy Szaweł przybył do Jerozolimy, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem. Dopiero Barnaba przygarnął go i zaprowadził do Apostołów, i opowiedział im, jak w drodze /Szaweł/ ujrzał Pana, który przemówił do niego, i z jaką siłą przekonania przemawiał w Damaszku w imię Jezusa. Dzięki temu przebywał z nimi w Jerozolimie. Przemawiał też i rozprawiał z hellenistami, którzy usiłowali go zgładzić. Bracia jednak dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wysłali do Tarsu. A Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego.
Nie da się wymazać przeszłości. Realnie doświadczył tego Paweł. Samo nawrócenie, spotkanie z Panem nie oznaczało łatwego odtąd życia. Było początkiem nowej jakości. Możemy budować na przeszłości, bez względu na to, jaka ona jest. Mamy tę możliwość zmiany tu i teraz. Nie jest to łatwe. Nieraz przyjdzie nam 'tłumaczyć się' przed innymi, odpowiadać za swoje błędy, po raz kolejny coś wyjaśniać. Jest to związane z odpowiedzialnością za siebie i za innych. Jednak, jak pokazuje przykład św. Pawła, przeszłość nie musi determinować całego naszego życia. Wiele zależy od nas '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.