Jezus powiedział do swoich uczniów: Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: Dokąd idziesz? Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.
Pożyteczne odejście? Trudno to przyjąć. Kto nie marzył o tym, by spotkać Pana twarzą w twarz? A jednak odejście Jezusa uczy nas właściwego kontaktu z Nim. Poznanie Boga nie zależy od fizycznych zmiennych i danych. Prawdziwa więź pochodzi o Tego, który Sam jest więzią miłości Ojca i Syna. Trudno to wytłumaczyć, lepiej doświadczyć. Wczoraj, na spotkaniu, nie było wątpliwości. Duch działał z mocą i przekonał o grzechu, a przede wszystkim przekonał o Miłości. A wszystkich zapraszam do lektury 37 rozdziału Księgi Ezechiela '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.