Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: Co myślicie?
Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: Dziecko,
idź dzisiaj i pracuj w winnicy! Ten odpowiedział: Idę, panie!, lecz nie
poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: Nie chcę.
Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?
Mówią Mu: Ten drugi. Wtedy Jezus rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy
i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do
was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i
nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie
opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.
Najlepiej, żeby było jasne, gdy człowiek mówi 'tak' i robi 'tak'. Jednak nasza natura przedziwna jest i nie do końca przewidywalna, dlatego nie ma co się zrażać drobnymi potknięciami. Zapewne istnieje jakaś określona liczba upadków, które wręcz musimy przeżyć. Na szczęście liczba ta jest skończona. Co więcej, można ten koniec przybliżać. Ważne, żeby chcieć się uczyć. A czasem przypominamy np. takiego muzyka, który pierwszy raz zasiadł przy fortepianie i jest zdziwiony, że nie wygrał konkursu chopinowskiego. Łaska jest nam dana, ale nie na zasadzie guzika - włączasz i masz. Jest to ziarno, wokół którego trzeba się nachodzić, zwłaszcza wtedy, gdy jest ono pod ziemią i jeszcze nic nie widać '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.