Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć
od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: "To ja potrzebuję
chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?" Jezus mu odpowiedział:
"Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co
sprawiedliwe". Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony,
natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha
Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba
mówił: "Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie".
Pan przyjmuje chrzest, bo stał się do nas podobnym we wszystkim oprócz grzechu. Pokora Syna Bożego jest niesamowita. Ale to właśnie ona zniszczyła pychę ojca kłamstwa. I ona jest naszą drogą. Kto chce panować z Chrystusem, najpierw z Nim ma służyć. Nasz chrzest jest wejściem na drogę Pana. I dlatego tak ważne jest nieustanne ponawianie tej decyzji '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.