W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz
znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli
mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich
Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale
dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest
Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie,
dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto
do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie
będzie.
Złudne to przekonanie Żydów - daj jakiś znak, a uwierzymy. Liczne znaki potwierdzały posłannictwo Jezusa, choćby rozmnożenie chleba, a nawet spośród tych, którzy ten rozmnożony chleb jedli, nie wszyscy uwierzyli. Często wmawiamy sobie, że jeśliby Pan Bóg zrobił to czy tamto, zadziałał tak czy inaczej, stalibyśmy się od razu ludźmi wielkiej wiary, przenoszącej nie tylko góry, ale całe kontynenty. A Pan spokojnie i wytrwale mówi: kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął. Tylko więź z Jezusem wyda w nas obfity owoc, nie znaki, nie nasze oczekiwania, ale żywa, przyjacielska, miłosna więź z Jezusem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.