Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły
się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: Witajcie. One podeszły do Niego, objęły
Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się. Idźcie i
oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Gdy one były
w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o
wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali
żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie
przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu
namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu. Ci więc wzięli
pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między
żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Pogłoski odnośnie do wiary, do Boga, do zmartwychwstania nie są domeną starożytności. One wciąż zatruwają nas, nawet we wspólnocie Kościoła. Dlatego tak ważne jest posłuszeństwo. Kobiety, posłuszne poleceniu aniołów, spotykają Zmartwychwstałego. Nie muszą sobie wyobrażać, nie muszą dopowiadać, nie muszą wymyślać. One wiedzą, że Pan żyje. A wiedzą, bo najpierw uwierzyły. Nasza droga '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.