Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że dał
swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po
to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega
potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię
Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat,
lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich
uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie
zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania
prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w
Bogu.
Trudno uwierzyć, że sąd Boga jest wyrazem Jego miłości, a nie chęcią karania człowieka. Ale żeby w to uwierzyć, trzeba najpierw spojrzeć na Krzyż. Jeśli człowiek uwierzy, że Krzyż jest znakiem całkowitej, absolutnej, bezwarunkowej miłości Boga, to nie będzie miał potem wątpliwości, czy Bóg chce jego zbawienia, czy nie. Naszym sędzią jesteśmy my sami. To my decydujemy, czy wierzymy, czy nie. I ten wybór staje się naszym sędzią na wieczność '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.